Cover of Emportante

kołysanka o końcu świata

miały być cztery konie
ocean płonący symfonią strachu
a jest tylko skrzypiące
szpitalne łóżko

ze starym człowiekiem
trochę z racji
trochę przez przypadek

z którym prócz imienia i nazwiska
nie mam nic wspólnego

ciało ma skurczone –
jak koc którego wciąż za mało
by przykryć zziębniętą duszę

oddech ma urwany –
trochę jak Requiem Mozarta
a trochę jak zwykły guzik
który ciągle zapominałem przyszyć

jedynie rękę ma wzniesioną –
jakby kreślił w powietrzu jakieś linie
lub tajemnicze znaki
gdy on tylko próbował odgonić
brzęczącą muchę

[15 stycznia 2010 r.]

poetry about love
Correct HTML Certificate Correct CSS Certificate© 2013- Victor Venerdi